czwartek, 6 lutego 2014

Los (nie)szczęśliwy

Po co gramy w gry liczbowe jeśli dobrze wiemy, że możliwość wygranej jest niewielka? Przecież to zaledwie ułamki procent, reszta nie tylko nie wygra, ale i straci kupując w nadziei kolejny kupon lotto. Cóż, powiada się, że coś w życiu trzeba robić, trzeba mieć jakieś zajęcie. Tymczasem, z psychologicznego punktu widzenia gry liczbowe to bardzo wciągające ryzyko.


Łatwo się uzależnić, tak jak od jednorękich bandytów. Nadzieja napędzana swoistym rytuałem pt: "kupuję kupon - idę do domu - sprawdzam wyniki lotto", może trwać bez końca. Jeśli tak jest, może to być zgubne. Stajemy się uzależnieni, kiedy gorączkowo wyczekujemy na wyniki totolotka. Paznokcie poobgryzane "do łokci", obłęd w oczach i te napięcie jakie towarzyszy podawaniu wyników. Z obsesyjnie-kompulsywnym zaangażowaniem analizujemy liczby na kuponie. Gdy jakimś cudem uda nam się wygrać 3 zł-jest ogromna radość. To działa! Próbujemy dalej i dalej. Niestety dobra passa szybko się kończy i może czekać nas bankructwo. Uważajmy więc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz